Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Grand Central. Historie o wojnie i miłości Melanie Benjamin, Jenna Blum, Kristin Hannah, Amanda Hodgkinson, Pam Jenoff, Sarah Jio, Sarah McCoy, Kristina McMorris, Alyson Richman, Erika Robuck, Karen White
Ocena 8,5
Grand Central.... Melanie Benjamin, J...

Na półkach:

"Grand Central. Historie o wojnie i miłości" to antologia, na którą składają się wspaniałe opowiadania. Nie jest to długa forma, dlatego też poznajemy wielu bohaterów, ale nie zostają oni z nami na długo. Kieydś nie sięgałam często po antologie, ale z czasem bardzo się do nich przekonałam i uwielbiam tą formę. Przyznam szcezrze, że antologie najlepiej wychodzą, przynajmniej z dotychczasowo czytanych przeze mnie, te osadzone w trudach wojny, czy w latach bezpośrednio po wojnie. Był to niezwykle trudny czas, przepełniony emocjami, strachem i niepewnością, dlatego też ta krótka forma tak idealnie pasuje w te czasy.
"Grand Central" składa się z dziesięciu historii, z których każda jest inna, ale wszystkie połączyło jedno miejsce. Jest to dworzec, na którym jedni wypatrują powrotów swoich bliskich z wojny, w nadziei, że wreszcie będą mogli być razem, ale spotykamy równiez i kobietę, która ze strachem wyczekuje, czy mąż wróci z wojny, bo życie u jego boku przepełnione było strachem, nienawiścią i ciągłą obawą. Mimo, że czas był trudny, to nie zabrakło uczuć, które wciąż tliły się w każdym człowieku. Każda z histori, napisana przez innego autora, każda inna i odzielna, jednak zdarzają się drobne gesty, które je łączą, nieistotne, niekiedy niezauważalne, ale jednak są.
Uwielbiam ksiązki osadzone w czasie wojny, czy tuż po niej. W większości wywołują we mnie wiele emocji, powodują masę wzruszeń, ale nie mogę odmówić sobie sięgnięcia po nie. Właśnie dla tych emocji, dla tych wzruszeń, dla uświadomienia sobie w jak pięknych czasach przyszło nam żyć, ale także dla pamięci o naszych przodkach, którzy wiele przeszli, abyśmy teraz my żyli spokojnie. Podczas czytania antologi również nie obyło się bez łez, ale wierzcie mi, że naprawdę warto!
Ja ten tytuł z całego serca polecam, szczególnie, że można sobie podzielić dawkowanie emocji czytając każdą z przedstaiwonych historii zupełnie oddzielnie! Każdy z autorów przedstawił swoją historię i jestem pewna, że wszyscy czytelnicy znajdą tutaj jakąś, która przyoadnie im do gustu!

"Grand Central. Historie o wojnie i miłości" to antologia, na którą składają się wspaniałe opowiadania. Nie jest to długa forma, dlatego też poznajemy wielu bohaterów, ale nie zostają oni z nami na długo. Kieydś nie sięgałam często po antologie, ale z czasem bardzo się do nich przekonałam i uwielbiam tą formę. Przyznam szcezrze, że antologie najlepiej wychodzą, przynajmniej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Mokosz. Bogini mokrej ziemi" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Anny Sokalskiej i muszę przyznać, że od razu udane. Historia a przedstawiona w książce mnie wciągnęła, przypadła mi do gustu i zachwyciła. Mimo iż spodziewałam się więcej połączeń i nawiązań do słowiańskich bóstw, to jednak ksiązką jestem zachwycona!
Od przeszłości nigdy nie będziemy w stanie się odciąć. Ona zawsze, w mniejszym, bądź większym stopniu nam towarzyszy. Dobitnie przekonała się o tym główna bohaterka powieści "Mokosz. Bogini mokrej ziemi", Elena. Kobieta znajduje w ogrodzie ciało swojego męża, a sprawę jego śmierci prowadzi skorumpowany prokurator Marian Borys, który zaczyna zagłębiać przeszłośc podejrzanej kobiety. Nie ma żadnych śladów, nie wiadomo kto, ani dlaczego pozbawił mężczyznę życia. Niemniej jednak prokuratura potrzebuje podejrzanego, potrzebuje winnego, którego będzie mogła skazać, aby z powodzeniem zakończyć sprawę. Idealnie nadaje się cicha i wycofana Elena, żona zmarłego, której przeszłość skrywa wiele tajemnic.Dodatkowo, każdy kto znał kobietę przedstawia ją jako inną osobę, jakby miała kilka osobowości, dlatego z czasem mężczyzna zaczyna się stopniowo do niej zbliżać
Dochodzi do tego, że skorumpowany prokurator, który miał za zadanie wskazać winnego śmierci zamożnego i odnoszącego sukcesy przedsiębiorcy, sam zaczyna ulegać urokowi Eleny, która intryguje całą okolicę. Chodzą pogłoski o jej licznych zdradach, inni uważają ją za wiedźmę, nigdy nie nawiązywała z nikim przyjaźni, a jak ktoś jest odoosobniony i tajemniczy, to wszyscy od razu uważają, że skrywa mroczne sekrety... Jakie? Czy to uda się odkryć prokuratowi...
Książka nie jest długa, dlatego czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Mnie kryminalna zagadka, której nie było za jednak za dużo, wciągnęła. Podobały mi się również słowiańskie nawiązania, które sprawiły, że książkę czytało się z jeszcze większym zainteresowaniem!
Intrygująca i wciągająca, zdecydowanie godna polecenia i poświęcenia jej czasu. Ja jestem zdecydowanie na tak w stosunku do tego tytułu!

"Mokosz. Bogini mokrej ziemi" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Anny Sokalskiej i muszę przyznać, że od razu udane. Historia a przedstawiona w książce mnie wciągnęła, przypadła mi do gustu i zachwyciła. Mimo iż spodziewałam się więcej połączeń i nawiązań do słowiańskich bóstw, to jednak ksiązką jestem zachwycona!
Od przeszłości nigdy nie będziemy w stanie się odciąć....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Boginie słowiańskich szeptów" to najpiękniej wydana książka, jaką miałam przyjemność widzieć! Nie dość, że potrafi zachwycić czytelnika wizualnie, to róenież jej wnętrze oczarowuje! Ja zdecydowanie polecam!

"Boginie słowiańskich szeptów" to najpiękniej wydana książka, jaką miałam przyjemność widzieć! Nie dość, że potrafi zachwycić czytelnika wizualnie, to róenież jej wnętrze oczarowuje! Ja zdecydowanie polecam!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Plecy, które chcę kopnąć” Risa Wataya to powieść z gatunku new adut, która nie jest obszerna, ale ma do przekazania wielką treść. Książka została napisana przez dziewiętnastoletnią pisarkę i zdobyła najbardziej prestiżową z możliwych nagród w Japonii.
Historia przybliża nam losy młodej Hatsu, która została okrutnie odrzucona przez społeczeństwo. Po zmianie szkoły, jej najlepsza przyjaciółka znalazła inne grono przyjaciół, a dla niej nie było w nim miejsca. Dziewczyna dodatkowo nie ma łatwego charakteru, potrafi być uparta i postawić na swoim, co również nie ułatwia kontaktów z rówieśnikami. Z czasem dziewczyna dostrzega chłopaka Ninagawę, który żyje w obsesji skierowanej na osobę piosenkarki. To właśnie obsesja skierowała jego uwagę ku Hatsu… Czy dwójka indywidualnie żyjących osób może zbudować jakąś relację…
Samotność wśród tłumu, to niestety zjawisko, które staje się w dzisiejszych czasach coraz bardziej powszechne. Jest to niezwykle przykre i trudne, jednak wynika z ludzkiego zachowania. Ta książka to wspaniała historia, która może spowodować w nas wiele refleksji, zmusić do przemyśleń i zastanowienia. Zdecydowanie jest to tytuł, po który powinni sięgać nastolatkowie, ale idealnie nadaje się również dla osób starszych. Myślę, że podczas czytania wiele osób może znaleźć w głównej bohaterce swoje odbicie.
Ja z całego serca polecam, a wydawnictwu dziękuję za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki.

„Plecy, które chcę kopnąć” Risa Wataya to powieść z gatunku new adut, która nie jest obszerna, ale ma do przekazania wielką treść. Książka została napisana przez dziewiętnastoletnią pisarkę i zdobyła najbardziej prestiżową z możliwych nagród w Japonii.
Historia przybliża nam losy młodej Hatsu, która została okrutnie odrzucona przez społeczeństwo. Po zmianie szkoły, jej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Nieskalane Słowo w skalanych czasach Adam Czuszel, Debora Sianożęcka
Ocena 10,0
Nieskalane Sło... Adam Czuszel, Debor...

Na półkach:

„Nieskalane słowo w skalanych czasach” Debora Sienożęcka oraz Adam Czuszel to wyjątkowa pozycja, która w dzisiejszych czasach jest niezwykle potrzebna. Każdy, kto tylko uważa się za katolika, zdecydowanie powinien się pokusić i sięgnąć po ten tytuł.
Czasy, w których przyszło nam żyć, niestety nie są łatwe, są obarczone trudnymi czasami politycznymi, ale również i plagi, które na nas za koleją spadają, nie ułatwiają życia i mają wielkie znaczenie w podważaniu wiary. Kościół niestety stanął na rozdrożu, a wiele osób, których wiara nie jest wystarczająca, łamią się i odwracają od Boga. Niestety ludzie są słabi, ich psychika nie wytrzymuje całego nacisku, który spada na nich wszem wobec. Świat ciągle gdzieś pędzi, dla ludzi najważniejszymi wartościami stały się dobra materialne i to właśnie za nimi gonią. Pęd za zdobywaniem pieniędzy osiągnął ekstremalne prędkości, pieniądze przyćmiły ludziom radość z życia, cieszenie się obecnością drugiej osoby. Najważniejsze to, aby mieć posiadać, chwalić się tym, a uczucia i ludzie znajdują się daleko na liście priorytetów. To, co nie jest dla świata wygodne, odsuwane jest na bok, ewentualnie przeistoczone, w taki sposób, aby dopasować do panujących obecnie trendów i zwyczajów. Właśnie tak zaczyna również dziać się ze słowem Bożym, którego znaczenie w znacznym stopniu jest minimalizowane przez wielu, poddawane kolejnym interpretacjom, aby nawet Pismo Święte zostało dostosowane do tego, co obecnie panuje w świecie. Ludzie zatracili wszelkie świętości, nie ma nad tym wszystkim żądnej kontroli, a główną przyczyną tego jest również to, że osoby, które powinny być dla innych przykładem, ulegają trendom, modzie i pieniądzom, które stają się najważniejsze. Przykład z reguły idzie z góry, dlatego też skoro inni widzą i słuchają najważniejszych osób w kościele, które ponownie interpretują Słowo Boże, tak aby było dla nich wygodnie, a słowa te powielane są ponownie przez kolejne, wysoko postawione w Kościele osoby, to trudno jest nie zacząć w nie wierzyć. W końcu kłamstwo wielokrotnie powtarzane staje się prawdą, w które sami zaczynamy wierzyć.
Przyznam szczerze, że sama również jestem przykładem, gdzie w mojej obecnej parafii księża nie dają dobrego przykładu wiernym, ich zachłanność, widoczna walka o pieniądze i władze, niestety odpycha wiernych od Kościoła. Niemniej jednak nam, obywatelom ciężko jest z tym cokolwiek zrobić, bo znajomości, układy i układziki, polityka wmieszana w Kościół wiąże ręce i nie pozwala na działanie. Tak zdecydowanie nie powinno być! Dlatego ta książka jest tak potrzebna, należy podkreślać, jak inaczej chcemy interpretować niewygodne dla ludzi słowa, jak zmieniamy naszą wiarę, w której wychowywali nas rodzice, dziadkowie i wcześniejsze pokolenia.
Autorzy w sposób niezwykle dosadny pokazują zmiany, jakie zaszły w Kościele, podkreślają wagę słów Boga, które towarzyszyły nam od wieków i które w dalszym ciągu, niezmienione powinny stać na czele Kościoła. Przywołują odpowiednie cytaty, analizują je zdanie po zdaniu, ale także pokazują, jak bogactwo i pogoń za nim wpływa i zmienia na dobre imię Kościoła.
Kościół poddany jest próbie, największej dotychczas próbie w świecie. Tylko wiara, siła i wytrwanie wiernych może sprawić, że się nie złamie, a wiara i Bóg ponownie zwyciężą. W innym wypadku świat, niestety coraz większymi krokami będzie zmierzał ku zagładzie, z której może już nie być odwrotu. To trudny czas, ale jego przetrwanie i zwycięstwo jest niezwykle ważne!

„Nieskalane słowo w skalanych czasach” Debora Sienożęcka oraz Adam Czuszel to wyjątkowa pozycja, która w dzisiejszych czasach jest niezwykle potrzebna. Każdy, kto tylko uważa się za katolika, zdecydowanie powinien się pokusić i sięgnąć po ten tytuł.
Czasy, w których przyszło nam żyć, niestety nie są łatwe, są obarczone trudnymi czasami politycznymi, ale również i plagi,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Zmieniam się. Co się ze mną dzieje podczas dojrzewania” Izabela Jąderek to tytuł, który na rynku jest bardzo potrzebny. Choć świat w znacznym stopniu ruszył do przodu, zniknęło wiele tematów tabu, to jednak w dalszym ciągu brakuje otwartości w rozmowach z dziećmi, które dotyczą dorastania, tego, jak zmienia się ich ciało, potrzeby i pragnienia. Niestety wychowanie seksualne, które jest dostępne dla dzieci w szkole, dalekie jest od tego, czego dzieci naprawdę powinny się uczyć, a i rodzice nie do końca potrafią odważyć się porozmawiać z dziećmi tak, jak należy.
Myślę, że dorastanie to niezwykle trudny czas, zarówno dla młodzieży, jak i dla rodziców. Bardzo często dziecko nie rozumie, co tak naprawdę się z nim dzieje, sam nie jest siebie w stanie zrozumieć, a jak można wymagać, aby rozumieli go inni, szczególnie rodzice, którzy stają się w tym okresie największymi wrogami.
Ta książka idealnie nadaje się dla każdego dziecka, które wchodzi w etap dorastania. Jest napisana prostym, zrozumiałym językiem, potrafi dotrzeć do młodzieży, a to niezwykle istotne. Zawarte zostały w niej wszystkie porady, podpowiedzi, zmiany, które nas czekają w tym trudnym czasie. Może okazać się niezwykle istotnym wprowadzeniem w trudny okres dojrzewania, bez pomijania wstydliwych tematów, bez owijania w bawełnę, z otwartością i należytą szczerością przybliża wszystkie czekające dzieci aspekty. Ja z pewnością będę książkę polecała wszystkim, których dzieci wchodzą w ten trudny, ale niezwykle ważny czas!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu.

„Zmieniam się. Co się ze mną dzieje podczas dojrzewania” Izabela Jąderek to tytuł, który na rynku jest bardzo potrzebny. Choć świat w znacznym stopniu ruszył do przodu, zniknęło wiele tematów tabu, to jednak w dalszym ciągu brakuje otwartości w rozmowach z dziećmi, które dotyczą dorastania, tego, jak zmienia się ich ciało, potrzeby i pragnienia. Niestety wychowanie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Paląca obsesja” to finałowa część trzymającej w napięciu serii „Tajemnice Abby Mullen". Miałam okazję czytać wszystkie trzy, z zachowaniem odpowiedniej kolejności i szczerze właśnie to polecam wszystkim, którzy planują sięgnąć po serię, bo mimo iż każda przedstawia kryminalnie inną historię, to jednak w książkach znajduje się sporo powiązań i odwołań, dlatego czytelnikowi będzie dużo łatwiej. Ale jeśli jeszcze zastanawiacie czy się na tę serię skusić, to powiem, że naprawdę warto!
Autor napisał wspaniałą serię, w której poznajemy Abby Mullen, która skrywa więcej tajemnic, aniżeli czytelnik mógłby przypuszczać. W tej części Abby wraca w swoich wspomnieniach do przeszłości, w której z cudem uszła z życiem. Uniknęła śmierci w pożarze, który został wywołany przez przywódcę sekty Moses Wilcox, którego chciałaby wyrzucić ze swojej pamięci, jednak nie może. Kolejne podpalenia, kolejne ślady wywołują wspomnienia, od których Abby trudno się uwolnić. Abby łączy swoje siły wraz z Zoe Bentley, aby schwytać osobę odpowiedzialną za tak wiele wyrządzonych krzywd, która została uznana za zmarłą i nie ponosząc kary za swoje winy, których nie było mało, żyje wciąż szczęśliwie, korzystając z niego w pełni.
Autor po raz kolejny zaskakuje czytelnika, wprowadza niezwykle realistyczną atmosferę, która sprawia, że czytając, dosłownie przenosimy się do akcji książki i wszystkie wrażenia przeżywamy wraz z bohaterami ze zdwojoną siłą.
Książkę poznajemy w dwóch ramach czasowych oraz z dwóch perspektyw, co dla mnie jest świetnym zabiegiem, który umożliwia całościowy pogląd na sytuację, z którą się spotykamy. Z każdym kolejnym rozdziałem napięcie jeszcze bardziej wzrasta, a emocje sięgają zenitu! Autor potrafi budować napięcie oraz wzbudzać zainteresowanie czytelnika. Przyznam szczerze, że jego styl pisarki idealnie wkomponował się w mój czytelniczy gust, a kryminalna zagadka jest na najwyższym poziomie, dlatego mnie cała seria w pełni kupiła, zachwyciła i zaskoczyła!
Osobiście bardzo serdecznie polecam ten tytuł wszystkim miłośnikom gatunku, bo z pewnością się nie zawiedziecie!
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

„Paląca obsesja” to finałowa część trzymającej w napięciu serii „Tajemnice Abby Mullen". Miałam okazję czytać wszystkie trzy, z zachowaniem odpowiedniej kolejności i szczerze właśnie to polecam wszystkim, którzy planują sięgnąć po serię, bo mimo iż każda przedstawia kryminalnie inną historię, to jednak w książkach znajduje się sporo powiązań i odwołań, dlatego czytelnikowi...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Sława i śmierć” to kolejny tom cyklu Oblicza śmierci, który jest pisany przez Norę Roberts jako J. D. Robb. Przyznam szczerze, że mnie seria zachwyciła, uczucie rodzące się między głównymi bohaterami dodaje całości genialnej pikanterii, a całość dopełniają kolejne zagadki kryminalne, które być może nie są najbardziej skomplikowane, ale utrzymują napięcie na wysokim poziomie i potrafią zaintrygować czytelnika!

Tym razem autorka zabiera nas do świata sław, w którym doszło do morderstwa pani prokurator Cicely Towers oraz aktorki Yvonne Metclf. Dwie zamordowane kobiety, a Eve nie ma ani jednego podejrzane o dokonanie tego czynu. Dwie zbrodnie, które z pewnością coś łączy, a których rozwiązanie może znajdować się bliżej, aniżeli mogłoby nam się wydawać.. Dodatkowo rozwijające się uczucie Eve i Roarka, które w znacznym stopniu podkręca atmosferę książki, szczególnie że związek wkracza w intrygujący dla czytelnika etap docierania charakterów. Nie zabraknie oczywiście słownych przepychanek i dogłębnego poznawania siebie nawzajem.

Ja przyznam szczerze, że styl autorki w łączeniu gatunków, którymi jest romans i kryminał, niezwykle przypadł mi do gustu. Jest z wyczuciem i klasą, momentami delikatnie i romantycznie, ale kryminalna akcja nigdy nie odchodzi w cień i autorka nie zapomina o budowaniu napięcia i tworzeniu kolejnych intryg, a również i odkrywaniu sekretów, które przybliżają czytelnika do rozwiązania zagadki. Uwielbiam połączenie dobrego kryminału z wątkiem romantycznym, a autorka z każdą kolejną książką te dwa gatunki łączy jeszcze bardziej intrygująco, a ja ciągle mam ochotę na jeszcze więcej!

Przyznam, że dla mnie każdy kolejny tom jest dopracowany jeszcze dokładniej i potrafi wciągnąć mnie tak, że nie mam ochoty odkładać książki, póki nie poznam jej zakończenia. Ale serię można również bez problemu czytać, jako zupełnie oddzielne tomy.

Ja ten tytuł bardzo serdecznie polecam wszystkim miłośnikom nieco lżejszych kryminałów, w których pojawia się również wątek romantyczny. Z pewnością będziecie usatysfakcjonowani lekturą. Bardzo polecam!

„Sława i śmierć” to kolejny tom cyklu Oblicza śmierci, który jest pisany przez Norę Roberts jako J. D. Robb. Przyznam szczerze, że mnie seria zachwyciła, uczucie rodzące się między głównymi bohaterami dodaje całości genialnej pikanterii, a całość dopełniają kolejne zagadki kryminalne, które być może nie są najbardziej skomplikowane, ale utrzymują napięcie na wysokim...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Gaslighting” Paulina Jaskuła to książka, która na pierwszy rzut oka pięknie się prezentuje, jednak jej tytuł nie mówi większości zbyt wiele. Niemniej jednak książka porusza niezwykle istotny temat przemocowych związków, przemocy psychicznej stosowanej wobec drugiej osoby, jak również podpowiada, jak można skutecznie się od tego odciąć.
Książka jest niezwykle potrzebna, bo przemoc, szczególnie ta psychiczna często z boku nie jest widoczna, ale tkwienie w niej potrafi prowadzić do tragedii. Niejednokrotnie, każdy z nas spotkał się z przypadkami przemocy bezpośrednio, czy pośrednio. Często takie przypadki zdarzają się tuż obok nas, za zamkniętymi drzwiami rodziny, która pozornie wydaje się idealnie szczęśliwą.
Jest to bardzo ważny poradnik, który przybliża również historię samej autorki, która właśnie wygrała walkę o samą siebie, o swoje życie i odzyskała wolność, która należy się każdemu z nas.
Po ten poradnik warto sięgnąć dla siebie, dla innych, możemy go polecać, możemy korzystać z jego porad i starać się pomóc innym, tym którzy tej pomocy od nas potrzebują. Nie pozostawajmy obojętni na krzywdę innych, bo kiedyś to my możemy potrzebować, aby ktoś wyciągnął pomocną dłoń w naszą stronę.
Poradnik nie czyta się jednym tchem, z uwagi na trudne tematy w nim poruszone, ale porady dawane przez autorkę są bardzo życiowe i dają czytelnikowi do myślenia. Ja czytając, analizowałam swoje życiowe doświadczenia i sytuacje. Niezwykle ważna, wartościowa i dobitna pozycja, którą naprawdę warto przeczytać. Dla siebie, dla swoich bliskich, dla znajomych, dla tych którym brakuje odwagi zawalczyć o siebie!

„Gaslighting” Paulina Jaskuła to książka, która na pierwszy rzut oka pięknie się prezentuje, jednak jej tytuł nie mówi większości zbyt wiele. Niemniej jednak książka porusza niezwykle istotny temat przemocowych związków, przemocy psychicznej stosowanej wobec drugiej osoby, jak również podpowiada, jak można skutecznie się od tego odciąć.
Książka jest niezwykle potrzebna, bo...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Zaginiona Księga” Kamili Goszczyńskiej to kolejna wspaniała pozycja, którą miałam wielką przyjemność przeczytać wraz z moimi pociechami. My jesteśmy wielkimi fanami wspólnego czytania, które towarzyszy nam niemal od pierwszych dni życia i wciąż staramy się podtrzymywać tę tradycję codziennego, wspólnego czytania przed snem.

W tej historii autorka zabiera nas we wspaniałą podróż wraz z sympatycznym skrzatem imieniem Wanda. To właśnie ona odkryła, że jedna z książek, która miała trafić do wspaniałej, pełnej nowości Biblioteki Narodowej, trafiła na półkę do antykwariatu, w którym nie brakuje starych tytułów. Zdarzyło się tak właśnie przez Wandę, a przy okazji została nieco obnażona jej nadpobudliwość, co nie jest również łatwe do zaakceptowania. Skrzatka teraz czuje się winna i postanawia naprawić swój błąd, a w tym przedsięwzięciu pomaga jej Alojzy. Ale czy aby na pewno uda się przywrócić książkę na właściwy adres, na który powinna od razu trafić? Odpowiedź na to pytanie poznamy, sięgając właśnie po ten tytuł!

Wanda i Alojzy wspólnie działają w celu przywrócenia książki, na początkowo wyznaczone jej miejsce. Skrzat nie byłby w stanie sam zdziałać tak wiele, dlatego też Wanda postanowiła udać się po pomoc. I to również jest niezwykle ważną lekcją dla czytelników, szczególnie tych najmłodszych, którzy przekonają się, że poproszenie kogoś o pomoc nie jest niczym złym i czasem warto to zrobić, dla uzyskania pożądanego efektu. Niemniej jednak niejednokrotnie każdy z nas twierdząc, że nie będzie się nikogo o nic prosił, działa sam, a pomoc przyjaciół może okazać się dla nas zbawienna.

 Jest to wspaniała przygoda dwójki przyjaciół, która może czytelnikowi podkreślić wartość, jaką w życiu daje nam przyjaźń. Niejednokrotnie nie doceniamy wartości przyjaźni w naszym życiu, co może nam dopiero w życiu pokazać sytuacja, w której pomoc przyjaciół okaże się dla nas potrzebna. Czy nie każdy z nas zna przysłowie, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie… Bo z reguły właśnie w sytuacjach kryzysowych dowiadujemy się, na kogo w życiu tak naprawdę możemy liczyć, a kto zostawi nas z naszymi problemami samych. Myślę, że w życiu każdy z nas się o tym przekonał. Najważniejsze jednak jest to, aby docenić prawdziwych przyjaciół, którzy są obok nas, dbać i pielęgnować ten wspaniały dar, który został nam w życiu dany.

Do napisania książki autorka została zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami, które jednak miały nieco inny przebieg, aniżeli nasza tutejsza historia.

Przepiękna i niezwykle wartościowa książka, którą bardzo przyjemnie nam się czytało, spędziliśmy z nią wspaniały czas. Dodatkowo wielkim atutem książki są piękne ilustracje, które umilają czytelnikowi czytanie, ale co najważniejsze tych młodszych czytelników potrafią również zainteresować i przyciągnąć ich uwagę. Moje dzieciaki podczas czytania były nimi zachwycone, a po zakończonym czytania już kilka razy wracaliśmy do tej książeczki. Dzieciaki są chyba najlepszym wyznacznikiem tego, czy książka była dobra, gdy była dla nich przeznaczona! Dodatkowo ten tytuł idealnie nadaje się niemal dla każdego przedziału wiekowego. Ja czytałam książeczkę ze swoimi maluchami, do 5 lat, ale idealnie ta historia sprawdzi się także dla dzieci starszych. Będzie też świetna dla tych, które właśnie rozpoczynają swoją przygodę z czytaniem i sami chętnie po nią sięgną. Literki są duże, także i czytać będzie się im łatwo.

Mnie ta książeczka oczarowała! Moje dzieci również, dlatego z całego serca polecam się na nią skusić!

„Zaginiona Księga” Kamili Goszczyńskiej to kolejna wspaniała pozycja, którą miałam wielką przyjemność przeczytać wraz z moimi pociechami. My jesteśmy wielkimi fanami wspólnego czytania, które towarzyszy nam niemal od pierwszych dni życia i wciąż staramy się podtrzymywać tę tradycję codziennego, wspólnego czytania przed snem.

W tej historii autorka zabiera nas we wspaniałą...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy myślicie, że znacie siebie naprawdę. Czy jest ktoś, kto może powiedzieć, że zna siebie doskonale. Ja uważam, że nie! Bo tak naprawdę często nawet nie jesteśmy w stanie przewidzieć własnego zachowania, jak byśmy postąpili, gdybyśmy znaleźli się w kryzysowej sytuacji.
„Miło mi się poznać. Gdzie kończy się świat, a zaczynam ja” dr Sary Kuburic to wspaniały poradnik, który pozwoli nam skupić się na samym sobie, zrozumieć jak wielkie znaczenie mają podejmowane przez nas decyzje i dostrzec zależność między pewnymi elementami naszego życia. Dzięki tej pozycji możemy odkryć, coś, co jest w nas, jednak na co dzień tego nie dostrzegamy. Ja podczas czytania tej pozycji niejednokrotnie miałam wrażenie, jakby autorka doskonale mnie znała i pisała właśnie o mnie!
Dzięki temu tytułowi można sobie uświadomić, że nasze życie jest w naszych rękach, a każda podejmowana przez nas decyzja je kształtuje, w mniejszym, bądź większym stopniu.
Kiedyś niechętnie sięgałam po poradniki, jednak to w znacznym stopniu uległo zmianie, a ta zmiana działa na plus, bo to właśnie one najwięcej mogą wnieść do mojego życie, pomagają odkrywać siebie, wdrażać dobre nawyki, czy eliminować negatywy! Bardzo serdecznie polecam ten tytuł, a wydawnictwu dziękuję za możliwość jego przeczytania!

Czy myślicie, że znacie siebie naprawdę. Czy jest ktoś, kto może powiedzieć, że zna siebie doskonale. Ja uważam, że nie! Bo tak naprawdę często nawet nie jesteśmy w stanie przewidzieć własnego zachowania, jak byśmy postąpili, gdybyśmy znaleźli się w kryzysowej sytuacji.
„Miło mi się poznać. Gdzie kończy się świat, a zaczynam ja” dr Sary Kuburic to wspaniały poradnik, który...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Ruch oporu. Walka z szatanem we wnętrzu Kościoła” Michael Voris to książka niezwykle potrzebna w dzisiejszych trudnych czasach. Dla mnie temat religii jest elementem totalnie indywidualnym, który jest niezwykle ważny, niemniej jednak staram się nigdy nikogo nie przekonywać i nie narzucać swoich racji. Uważam natomiast, że Polska jest jednym z nielicznych krajów, w których wiara kościoła w dalszym ciągu pozostaje silna i nienaruszona, choć ostatnimi czasy i to zaczyna się zmieniać.
Myślę, że wielu zgodzi się z tym, że wiary z polityką nie należy mieszać. Każde z nich powinno być oddzielną jednostką, niezależną od siebie, mogącą wyrazić swoje zdanie i niezależnie od wiary w Boga, każdy z nas może mieć inne poglądy polityczne. Nigdy te dwie kwestie nie powinny być uzależniane od siebie wzajemnie. Niestety realia dzisiejszych czasów zupełnie odbiegają od tych założeń.
Uważam, że „Ruch oporu. Walka z szatanem we wnętrzu Kościoła” może wielu osobom otworzyć oczy na to, co dzieje się we wnętrzu kościoła katolickiego, którego wiara dosłownie jest niszczona. Ludzie wreszcie muszą się obudzić, otworzyć oczy i dostrzec to, co wokół wyprawiają inni. Bunt przeciw temu, co jest robione, jest nieunikniony, aby świat dalej mógł funkcjonować w wierze katolickiej. Cała wiara poddawana jest ponownej interpretacji, która jest kształtowana na nowo, bardzo często również dopasowywana do istniejących standardów, potrzeb i wymogów dzisiejszego świata. Nikt nie zwraca uwagi naprawdę, fakty, a czyta wszystko tak, aby było dobrze dzisiaj, tu i teraz.
Wiele zastrzeżeń i zarzutów ludzie mają również w kierunku duszpasterzy, którzy często zaburzają nauczanie moralne, które powinno być ich priorytetem. Niestety posługa dla Boga stała się dla wielu możliwością łatwego dorobku, co nie idzie w parze z deklarowaną Bogu posługą. Takie akty stają się jedynie jeszcze większym rozjuszeniem dla ludzi atakujących kościół, którzy mają pożywkę z nietaktownych zachowań czy słów. Ich morale odeszły daleko, dlatego ciężko też ich nie oceniać, nam jako osobom postronnym.
Michael Voris w swojej książce przybliża czytelnikowi najważniejsze punkty, które obrazują atak na kościół, jaki w dzisiejszych czasach szerzy się w społeczeństwie. Ukazuje on tym samym niezwykle pilną potrzebę powstania ruchu oporu ze strony osób, które naprawdę wierzą, chcą ratować dobre imię kościoła i pokazywać obraz wiernych katolików, z których przykład powinniśmy czerpać. Każdy z nas nie powinien oglądać się na innych, a wyłącznie skupiać na sobie, to w końcu osobista świętość jest początkiem mojego nawrócenia, które może zapoczątkować szerzenie dobra i dawać innym przykład. Myślę, że wszyscy, każdy z nas, bez najmniejszego wyjątku, najpierw szuka winy u innych, nie dostrzegając popełnianych przez siebie błędów, co jeszcze bardziej nas zaślepia.
Książka porusza bardzo i niezwykle aktualny temat, dlatego warto po nią sięgnąć. Pomaga ona otworzyć oczy na to, co dzieje się dzisiaj wokół nas. Może pomóc zobrazować pewne fakty, dostrzec nieprawidłowości i zrozumieć niektóre decyzje, które mogą być dla wielu niezrozumiałe.
Myślę, że tytuł nie został odpowiednio wypromowany i nagłośniony, bo została ona wydana już trzy lata temu, a jakże niewielu miało okazję ją przeczytać. Ja ten tytuł będę dalej polecała i już przekazałam do czytania mojej mamie, bo jestem pewna, że ją książka również zachwyci i bardzo poruszy swoją realnością. Ja ten tytuł z całego serca polecam dla wszystkich, zarówno tych wierzących, chcących umocnić swoją wiarę, jak również tym zagubionym!

„Ruch oporu. Walka z szatanem we wnętrzu Kościoła” Michael Voris to książka niezwykle potrzebna w dzisiejszych trudnych czasach. Dla mnie temat religii jest elementem totalnie indywidualnym, który jest niezwykle ważny, niemniej jednak staram się nigdy nikogo nie przekonywać i nie narzucać swoich racji. Uważam natomiast, że Polska jest jednym z nielicznych krajów, w których...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Miłość w kratach oczu” Patryk Przewłocki to książka, która zaintrygowała mnie przede wszystkim swoim tajemniczym opisem. Informacje, że nie będzie to najpiękniejsza historia, którą w życiu poznamy, nie wszystkich zachęci do sięgnięcia po ten tytuł. Niemniej jednak jej oschłość i szorstkość czytelników już może skusić. Jakoś tak wychodzi, że czytelnicy chętnie sięgają po te brutalne tytuły, które czytając, wzbudzają w nas wiele emocji, wiele przede wszystkim tych negatywnych emocji, niemniej jednak nie potrafimy z nich zrezygnować. Sama zresztą również często wybieram takie tytuły, mimo iż zostają we mnie na długo, a emocje wciąż buzują, to i tak ponownie wybieram podobne historie. Myślę jednak, że takie historie, jak ta opisana w „Miłość w kratach oczu” są nam niezwykle potrzebne. Mogą one ostrzec czytelnika, o tym, jak wielkie niebezpieczeństwa czyhają na nas na każdym kroku, w naszym życiu.
Tym większe było moje zaciekawienie książką, że jej autorem jest mężczyzna. Przyznam szczerze, że gdy tak analizuję, to nie zdarza mi się często sięgać po tytuły napisane przez mężczyzn, a jeśli już to z reguły są to naprawdę dobrze napisane kryminały, thrillery, powieści sensacyjne, czy też fantastyka. Mężczyźni o problemach, szczególnie tych problemach, które w życiu dotykają wielu, nie mówią zbyt często i nie mówią o nich również chętnie. Uczucia są często dla nich tematem tabu, a jak to kiedyś powiedział mąż…” raz powiedziałem Ci, że Cię kocham, to jak się coś zmieni, to Cię o tym poinformuje”. Chłodne podejście do kobiety, która z reguły przepełniona jest uczuciami, miłością i ciepłem. Nie odtrąca, ale sama często znosi odtrącenie, bez nadmiernych słów.
Często będąc zakochaną, kobiety przymykają oczy na wiele problemów, które mają miejsce obok. Zdarza się tłumaczenie zachowań drugiej osoby, którą za wszelką cenę chcemy zachować w naszym wyidealizowanym obrazie, którego nikt i nic nie może zaburzyć.
Grupa przyjaciół, na której czele stoi Patus, to naprawdę zgrana paczka, która przyjaźni się od lat i mimo wszystko. Ich życie nigdy nie było usłane różami, a piętrzące się problemy zawsze starali się rozwiązywać razem. Rozbite rodziny, ale również niełatwe życie w domu jedynie scaliło przyjaźń chłopaków, którzy wkraczając w dorosłość, nadal zawsze mogą na siebie liczyć. Wspólne cierpienie zdecydowanie umacnia relacje, o czym mogli się przekonać chłopcy, mimo iż niejednokrotnie się nie rozumieli, to w sytuacjach kryzysowych zawsze potrafili znaleźć wspólny język. Przyjaźń i wsparcie, jakie daje, okazuje się mieć, niezwykle wielkie znaczenie w życiu chłopaków, którym w życiu przychodzi borykać się z niezliczonymi problemami, ale zawsze na siebie mogą liczyć. Dodają sobie otuchy, wspierają i najzwyczajniej w świecie po prostu są razem. Problemy rodzinne, alkoholowe i inne, z którymi przyszło się im w życiu mierzyć, nie są tematem łatwym, tym większy szacunek dla autora!
Ta książka wzbudziła we mnie wiele emocji i z pewnością na długo zostanie ona w mojej głowie. Nie jest to tytuł długi, a forma i duża ilość dialogów, którą autor zastosował, sprawia, że czyta się ją z wielkim zaciekawieniem i bardzo szybko, nie zauważamy, nawet kiedy przewracamy ostatnią stronę. Myślę, że książka zasługuje na poświęcenie jej chwili i osobiście uważam, że ten tytuł został za mało wypromowany! Ja z pewnością będę polecała dalej książkę i zachęcała do sięgnięcia po ten tytuł.
Za możliwość przeczytania dziękuje portalowi sztukater.

„Miłość w kratach oczu” Patryk Przewłocki to książka, która zaintrygowała mnie przede wszystkim swoim tajemniczym opisem. Informacje, że nie będzie to najpiękniejsza historia, którą w życiu poznamy, nie wszystkich zachęci do sięgnięcia po ten tytuł. Niemniej jednak jej oschłość i szorstkość czytelników już może skusić. Jakoś tak wychodzi, że czytelnicy chętnie sięgają po te...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Dziewczyna z Konstancina” Witold Horwath to już moje drugie spotkanie z Hanką Lubochowską, która jest główną bohaterką serii „Lisica”.
Przyznam szczerze, że pierwsza część mnie zachwyciła, dlatego nie mogłam odmówić sobie przyjemności sięgnięcia po kolejny tom. Hania odnajduje się w policyjnych szeregach, ciągle jednak musi walczyć o swoje, udowadniać na każdym kroku, że kobieta też może sobie świetnie radzić. W policyjnym świecie, po brzegi wypełnionym męskimi osobnikami, pierwsza policjantka niestety nie ma lekko, a współpracownicy dodatkowo nic nie ułatwiają, a wręcz przeciwnie!
Tym razem mamy do czynienia z morderstwem znanego z niejasnych interesów prawnika. Wszystko mogłoby wskazywać na biznesowe morderstwo, jednak gdy przyjrzymy się sprawie bliżej, okazuje się, że nie wszystko wygląda tak, jak początkowo zakładaliśmy. Książka zabiera nas w podróż po niebezpiecznej Warszawie i jej okolicach. Po drodze natrafiamy na wiele niebezpieczeństw, sekretów i zagadek, których rozwiązania mogą nas zaskoczyć. Akcja książki nawet na chwilę nie zwalnia tempa, ciągle utrzymując napięcie na bardzo wysokim poziomie!
Uwielbiam książki, których akcja osadzona jest w okresie międzywojennym, a ten tytuł tylko mnie utwierdził w tym przekonaniu! Autor napisał świetną, trzymającą w napięciu serię, która mnie zachwyciła! Bardzo autorowi za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej zaskakującej serii o wyjątkowej i silnej policjantce Hannie! Ja bardzo serdecznie ze swojej strony polecam tę serię!

„Dziewczyna z Konstancina” Witold Horwath to już moje drugie spotkanie z Hanką Lubochowską, która jest główną bohaterką serii „Lisica”.
Przyznam szczerze, że pierwsza część mnie zachwyciła, dlatego nie mogłam odmówić sobie przyjemności sięgnięcia po kolejny tom. Hania odnajduje się w policyjnych szeregach, ciągle jednak musi walczyć o swoje, udowadniać na każdym kroku, że...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Draka na antypodach” Katarzyny Ryrych to wspaniała historia, która zachwyci młodych czytelników. Jest to opowieść o czwórce przyjaciół Kostek, Draka, Policjanna i Art. To właśnie z tymi bohaterami mamy możliwości przeżywania ich letnich przygód, które wciągną nas w ich wspaniały, wypełniony przemyśleniami świat dorastania.
Nadszedł długo wyczekiwany czas letniego odpoczynku, który dla czwórki przyjaciół okazał się nie tylko beztroską zabawą, ale przede wszystkim pierwszą poważną lekcją życia, która zwiastuje ogromne zmiany, które mają nastąpić w ich życiu. Niewielkie miasteczko, które jest za blisko wielkiego miasta, aby mogło pozwolić sobie na wielkie atrakcje, ale zbyt daleko, aby nie brakowało chęci na korzystanie z tych nieco oddalonych! Jednak książka pokazuje nam, że przygoda może na nas czekać zawsze i wszędzie!
Czwórka przyjaciół, która dużą wagę przywiązuje do swoich więzi i interakcji, które się budują w ich relacjach. Ludzkie związki, przyjaźnie, rodzinne więzi nie są dla młodych, szczególnie w okresie dorastania, tematem łatwym, a w tej książce mamy możliwość poznania wartości przyjaźni, która w życiu jest tak cenna. Niejednokrotnie bowiem w naszym życiu dochodzi do zmian, na które nie byliśmy przygotowani, ale dzieją się one niezależnie od tego, czy my się z tym zgadzamy, czy też nie. Wielkie znaczenie jednak w takich przypadkach mają nasze więzi z otoczeniem, a także to na kogo naprawdę możemy liczyć.
Książka została napisana idealnie przez autorkę dla młodych czytelników. Myślę, że zastosowana forma dużej ilości dialogów w znacznym stopniu zachęci ich do czytania i zainteresują samą historią, gdyż czyta się to zdecydowanie lżej i szybciej, a dla młodych czytelników ma to ogromne znaczenie!
Myślę, że jest to książka przeznaczona dla dzieciaków, które właśnie poczynają swoje pierwsze kroki w kierunku dorastania, a już z pewnością im najbardziej przypadnie do gustu, bo najwięcej z niej skorzystają! Ja, jako dorosły czytelnik muszę przyznać zachwyciłam się tym tytułem, niezwykle żałuję, że sama nie miałam okazji przeczytać czegoś tak wspaniałego w okresie swego dorastania!
Nie można pominąć wspaniałego wydania książki, które zachwyca oko! Ja bardzo serdecznie polecam!

„Draka na antypodach” Katarzyny Ryrych to wspaniała historia, która zachwyci młodych czytelników. Jest to opowieść o czwórce przyjaciół Kostek, Draka, Policjanna i Art. To właśnie z tymi bohaterami mamy możliwości przeżywania ich letnich przygód, które wciągną nas w ich wspaniały, wypełniony przemyśleniami świat dorastania.
Nadszedł długo wyczekiwany czas letniego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki NIEWIDZIĄTKA. Przewodnik po emocjach i nie tylko Sophie Miller, Andy J. Pizza
Ocena 9,3
NIEWIDZIĄTKA. ... Sophie Miller, Andy...

Na półkach:

„Niewidziątka. Przewodnik po emocjach i nie tylko” autorstwa Sophie Millar oraz Andy J. Pizza to przepięknie wydana książeczka dla dzieci, która zachwyca w pierwszej kolejności swoimi wizualnymi aspektami. Moją uwagę od razu przyciągnęła, a ponieważ posiadam dwoje wspaniałych maluszków, to od razu wiedziałam, że chcę, abyśmy mieli możliwość ją poznać.
Uczucia są obecne w życiu każdego człowieka, niemniej jednak każdy przeżywa je nieco inaczej. Bardzo ważne jest, aby potrafić nazwać swoje uczucia, umieć sobie z nimi radzić i nie tłumić ich w sobie. Emocje, czy uczucia, to coś, czego nie zobaczymy gołym okiem, przeżywamy je wewnątrz siebie, możemy się dzielić nimi z innymi, ale również możemy je tłumić w sobie, co jednak może mieć negatywne skutki dla naszego organizmu. Uczucia i emocje to nieodzowny element życia każdego z nas, nie ma znaczenia, czy chcemy ich, czy nie, one bezwarunkowo same pojawiają się w naszym życiu, a my musimy nauczyć się je przede wszystkim rozpoznawać i sobie z nimi odpowiednio poradzić.
Wprowadzenie dziecka w świat, w którym dopiero wszystko odkrywa i poznaje, jest wielkim , przed którym stają rodzice. Wykorzystywanie edukacyjnych książeczek, które mogą nam w tym pomóc, jest niezwykle cennym przywilejem, który został nam dany! Ja korzystam z niego w pełni i jestem bardzo wdzięczna za tą możliwość, szczególnie gdy a na tak wspaniałe pozycje, jak ta. „Niewidziątka” to cudowny przewodnik po ludzkich emocjach oraz uczuciach, których nie jesteśmy w stanie zobaczyć. A jak wytłumaczyć dziecku coś, czego nie widać!
Zostajemy zabrani do ludzkiego świata, w którym nazwane zostało wszystko to, co nie jest widzialne dla człowieka gołym okiem. Jest niezwykle wiele emocji, które bardzo trudno jest ująć w słowach, niemniej jednak każdy z nas je odczuwa. Ale jak można wytłumaczyć ich istnienie, odczuwanie dziecku. Same często odczuwamy trudności z nazwaniem emocji, które są w nas, a co dopiero mówić o wytłumaczeniu ich maluszkowi.
Książka przede wszystkim zawiera cudowne ilustracje, które obrazują prezentowane emocje. Jest to niezwykle ciekawa forma zainteresowania dzieci, ale również pobudzenia ich wyobraźni, która będzie miała szerokie pole do popisu! Nie tylko emocje zostały nazwane, ale również zmysły, bo chociażby węch i zapachy, które również dzieci dopiero poznają. Smaki, których jest cała gama, a ich wprowadzanie do dziecięcego życia zaczyna się już na wczesnym etapie dzieciństwa.
Ta książeczka skradła zarówno moje, jak i serduszka moich dzieci! Zachwyciła nas i zaczarowała na długie godziny, które wspólnie z nią spędzamy. Jestem przekonana, że jeszcze przez bardzo długi czas będziemy po nią chętnie sięgać i się nią zachwycać.
Takie książeczki są niezwykle ważne i potrzebne. Zdecydowanie powinno być ich więcej. Mimo iż nie ma w nich wiele teksu, ten, który został ujęty, kierowany jest bezpośrednio do dzieci, co w znacznym stopniu ułatwia dotarcie do nich. Przekaz jest rzeczowy i konkretny, a wydanie kolorowe i piękne, co przyciąga uwagę najmłodszych czytelników. Dla mnie jest to książka idealna dla dzieci, wiele ich nauczy, a z pewnością nie zanudzi! Jeśli szukacie idealnego prezentu dla maluszka, to ten będzie dobrym wyborem.
Ja bardzo serdecznie polecam książeczkę dla dzieci, bo będą nią zachwycone! Moje dzieciaki ją po prostu pokochały!

„Niewidziątka. Przewodnik po emocjach i nie tylko” autorstwa Sophie Millar oraz Andy J. Pizza to przepięknie wydana książeczka dla dzieci, która zachwyca w pierwszej kolejności swoimi wizualnymi aspektami. Moją uwagę od razu przyciągnęła, a ponieważ posiadam dwoje wspaniałych maluszków, to od razu wiedziałam, że chcę, abyśmy mieli możliwość ją poznać.
Uczucia są obecne w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Miłość nie wystarczy” Alutka to pięknie wydany tomik poezji, który wzbudza pozytywne emocje, gdy tylko na niego spojrzymy. Delikatny, uczuciowy i sympatyczny, to moje pierwsze skojarzenia z tomikiem poezji, który trafił w moje ręce.
Przyznam szczerze, że osobiście nigdy nie byłam wielkim miłośnikiem poezji. Szczególnie niechętnie patrzyłam w kierunku poezji w szkole, gdy czytając wiersze, tak naprawdę niewiele z nich rozumiałam. Niemniej jednak, patrząc teraz, z perspektywy czasu myślę, że najzwyczajniej w świecie do wszystkiego w życiu należy dojrzeć i dorosnąć. U mnie ten moment chyba już nadszedł. Dojrzałam do tego, by sięgać po poezję, zachwycać się nią i cieszyć. Dostrzegać w niej piękno i ukryte przesłanie, które autor chce nam przekazać.
Poezja jest zdecydowanie wyjątkowym dziełem literatury, które przepełnione jest emocjami. Jest to chyba ulubiona forma autorów na dzielenie się z innymi swoimi emocjami, przeżyciami. Bardzo często poprzez wiersze autorzy wyrażają swoje emocje, zarówno te pozytywne, jak i negatywne, o których nie mają odwagi mówić wprost. Bardzo często jest tak, że łatwiej jest nam nasze przeżycia przelać na papier w formie poezji, aniżeli otwarcie mówić, szczególnie oczywiście w przypadku emocji negatywnych, smutnych przeżyć, czy strat! Myślę, że poezja nie jest dla każdego, a już z pewnością nie w każdym wieku, czy etapie życia możemy, czy też powinniśmy po nią sięgać.
W tym zbiorze znajdziemy niezliczone emocje, głównie te negatywne, smutki, wzruszenia, ale również i przemyślenia. Jest ona niezwykle refleksyjna i skłania odbiorcę do przemyśleń w kwestii sensu istnienia, otaczającego nas świata, ale również ciągłego szukaniu sensu w życiu i kolejnego wyznaczania celów, tak aby ciągle dążyć do ich realizacji. Dla niektórych brak w życiu uczucia powoduje utratę sensu istnienia, dlatego odnalezienie prawdziwych uczuć staje się ich życiowym priorytetem, a każde niepowodzenie powoduje ogromny smutek i utratę sensu życia.
Ta pozycja jest dla osób, które czują za dużo, za dużo myślą i analizują, a życie na świecie traktują, jako przystanek, słodko – gorzki przystanek, a wszystkie emocje i uczucia z niezwykłą intensywnością kumulują w swoim umyśle.
Jest to wspaniały tomik poezji, który mnie zachwycił. Niezwykle przypadł mi do gustu. Przyznam, że myślę, że to już mój czas, aby sięgać po tak wyjątkowe pozycje. Oczywiście nie jest to kryminał z akcją w zawrotnym tempie, ale wspaniały odstresowywacz, który pozwoli nam na chwile wyciszenia, spokoju i przeanalizowania naszych życiowych postępowań. Będzie to nasz moment do refleksji nad naszym życiem. Myślę, że taki moment, szczególnie w dzisiejszych, zabieganych czasach, w których wszyscy ciągle gdzieś pędzimy, każdemu jest potrzebny.
Dodatkowo należy podkreślić, jak pięknie został on wydany! Myślę, że ta pozycja idealnie może się sprawdzić w formie prezentu, szczególnie dla osób wrażliwych, dojrzałych i tych, które zbyt wiele emocji duszą w sobie, nie chcąc się nimi podzielić z innymi. Może to być dla nich pierwszy krok do rozmowy. Ja już wiem, że ten tytuł będzie moją propozycją prezentową na zbliżający się dzień mamy. Moja mama z pewnością doceni takie cudo. Zresztą, to właśnie ona zaszczepiła e mnie miłość i pasję do książek, którą teraz pielęgnujemy razem.
„Miłość nie wystarczy” to wspaniała pozycja, którą bardzo serdecznie polecam!

„Miłość nie wystarczy” Alutka to pięknie wydany tomik poezji, który wzbudza pozytywne emocje, gdy tylko na niego spojrzymy. Delikatny, uczuciowy i sympatyczny, to moje pierwsze skojarzenia z tomikiem poezji, który trafił w moje ręce.
Przyznam szczerze, że osobiście nigdy nie byłam wielkim miłośnikiem poezji. Szczególnie niechętnie patrzyłam w kierunku poezji w szkole, gdy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Formuła Ellie” Agnieszka Rautman Szczepańska, to wspaniała literatura dziecięca, która nie tylko może pomóc zachęcić najmłodszych do sięgania po książki, ale również porusza niezwykle ważny w dzisiejszych czasach temat samoakceptacji. Jest to kolejny już tom książek z serii „Czytam, bo lubię”, który kradnie serca młodych czytelników, ale zachwyca również i dorosłych!
Ella to młoda dziewczynka, którą wychowuje ojciec. W życiu dziewczynki zabrakło mamy, jednak gdy przychodzi odpowiedni wiek, pojawia się tajemnicza postać Nano, wraz z którym Ella wyrusza w magiczną podróż odkrywania samej siebie! Wokół Elli od zawsze działy się dziwne rzeczy, których nikt nie potrafił wyjaśnić, niemniej jednak w dzisiejszych czasach, nikt nie powie głośno o czarach, bo od razu może zostać wyśmiany! Nano zabiera dziewczynkę, zgodnie z obietnicą daną jej matce, do Biblioteki Elfów, gdyż uważa, że jest ona już na tę życiową wyprawę gotowa! To właśnie podczas tej podróży Ella odkrywa swoją przeszłość, pochodzenie i przodków, a wszystko, czego się dowiaduje, jest dla niej nie lada zaskoczeniem! Ma możliwość spotkania, chociażby swojej babci, ale również i poznania Elfów, których istnienia do tej pory nie dopuszczała do myśli. Ale nie jest to zwykła podróż, gdyż tą zaplanowała dla dziewczynki mama, po której odziedziczyła coś tajemniczego – nie chcę tutaj zdradzić zbyt wiele, Niemniej jednak jest to podróż, która odmieni życie dziewczynki!
Autorka wspaniale przedstawiła historię dziewczynki, której nie sposób nie polubić podczas czytania. Mnie niezwykle cała historia przypadła do gustu i myślę, że może być idealną lekturą dla młodych czytelniczek, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z czytaniem. Uważam to książeczka, która może okazać się tą, która przekonała młode damy do częstszego sięgania po książki do czytania!
Niestety szkalowanie i prześladowanie w dzisiejszych, okrutnych czasach zdarza się nagminnie, co często skutkuje nerwowymi załamaniami, depresją, a są i przypadki, że kończy się odebraniem sobie życia. Autorka poruszyła w książce temat zaakceptowania siebie takim, jakim się jest naprawdę. Niezależnie od akceptacji społeczeństwa, niezależnie od utartych stereotypów i mody, ale po prostu zaakceptować siebie tu i teraz, dziś, dokładnie takim, jakim się jest! Jest to niezwykle ważne i myślę, że powinniśmy to dzisiejszej młodzieży podkreślać na każdym możliwym kroku.
Książka nie jest długa, dlatego czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie! Dodatkowym, wielkim atutem są duże litery, które idealnie sprawdzą się dla młodych czytelniczek! Bardzo polecam!

„Formuła Ellie” Agnieszka Rautman Szczepańska, to wspaniała literatura dziecięca, która nie tylko może pomóc zachęcić najmłodszych do sięgania po książki, ale również porusza niezwykle ważny w dzisiejszych czasach temat samoakceptacji. Jest to kolejny już tom książek z serii „Czytam, bo lubię”, który kradnie serca młodych czytelników, ale zachwyca również i dorosłych!
Ella...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Debit” C. J. Tudor to książka, która zaskakuje, intryguje, ale przede wszystkim przeraża! Nie trzeba koniecznie niestworzonych potworów i fikcyjnych, przerażających postaci, aby wzbudzić w czytelniku strach! Ja podczas czytania tego tytułu zdecydowanie czułam strach i obawy o spokojny byt i życie! Ale książki w ogóle nie chciałam odkładać! Wciągnęła mnie, zaintrygowała i nie miałam chęci nawet na moment jej odkładać!
Hannah wraz z innymi studentami akademii wyruszyła w podróż, jednak ich autokar uległ wypadkowi, wielu zginęło, a ci, którzy przeżyli, teraz muszą połączyć siły, aby przetrwać.
Meg, zupełnie nieświadomie w jaki sposób, znalazła się nad górami w wagonie kolejki linowej. Ani ona sama, ani nikt z jej współtowarzyszy nie jest świadomy tego, w jaki sposób się tam znaleźli, ale pewne jest to, że mieli wspólny cel podróży, tylko czy teraz uda się go zrealizować…
Carter natomiast znajduje się w schronisku narciarskim, w którym występują coraz znaczniejsze utrudnienia z elektrycznością. Szalejąca zamieć śnieżna, to żywioł, który nie ogląda się na nikogo.
Trzy zupełnie niezwiązane ze sobą historie, jednak w każdej z nich występuje niebezpieczeństwo o własne życie i wola walki o nie. Co więcej, może połączyć bohaterów…
„Debit” to książka, która początkowo nabiera rozpędu z akcją, ale gdy już odpowiednio się rozpędzi, to nic nie jest w stanie jej zatrzymać! Poznajemy wielu barwnych i świetny wykreowanych bohaterów, którzy z pewnością wzbudzą w nas wiele emocji, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych! Bo co jak co, ale podczas czytania mocji nie zabraknie! Momenty kryzysowe, kiedy jesteśmy postawieni pod ścianą i tak naprawdę wtedy właśnie okazuje się, do czego tak naprawdę jesteśmy zdolni, ale również na kogo naprawdę możemy liczyć!
Świetnie napisana książka, która niejednokrotnie zaskakuje czytelnika, a samo zakończenie powoduje zbieranie szczęki z podłogi! Dla mnie petarda! Bardzo serdecznie polecam!
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu!

„Debit” C. J. Tudor to książka, która zaskakuje, intryguje, ale przede wszystkim przeraża! Nie trzeba koniecznie niestworzonych potworów i fikcyjnych, przerażających postaci, aby wzbudzić w czytelniku strach! Ja podczas czytania tego tytułu zdecydowanie czułam strach i obawy o spokojny byt i życie! Ale książki w ogóle nie chciałam odkładać! Wciągnęła mnie, zaintrygowała i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Mrówka gotówka” Grzegorz Tutas to już kolejna wspaniała książka dla dzieci, którą miałam przyjemność czytać, a porusza niezwykle ważny temat, w który należy odpowiednio wprowadzić najmłodszych obywateli, którym są pieniądze.
Tym razem mamy możliwość odwiedzenia Królestwa Mrówek, w którym nastała zmiana rządów. Tym razem na czele całego królestwa stanie PracoWitek, którego sama miałam już okazję wcześniej poznać i polubić! Jak to zawsze bywa, zarówno w życiu, jak i w bajkach, przed nowym królem stoją nie lada wyzwania, a sprostać każdemu z nich nie jest rzeczą łatwą. Pierwszym, niezwykle poważnym wyzwaniem, z którym przychodzi się zmierzyć nowemu władcy Królestwa Mrówek, jest stworzenie systemu finansowego swego królestwa. Ale stworzenie takiego systemu nie może być bezmyślne i pochopne, a wymaga wielu nakładów przemyśleń, analiz, rozmów i odpowiedniego planu działania. System finansowy musi być skonstruowany mądrze, dlatego wszystko trzeba bardzo dokładnie przeanalizować i przemyśleć, przewidując wszystkie możliwości. Dlatego też Król, gdy staje przed takim wyzwaniem, nie podejmuje decyzji samodzielnie, a wybiera się po pomoc i cenne porady do pozostałych, mądrych mrówek z królestwa. Burzliwe analizy, rozmowy, pomysły i wspólne cele prowadzą do powstania finansowego systemu, który miał być idealny, tylko czy aby na pewno jesteśmy w stanie stworzyć coś idealnego, co sprawdzi się w każdej okoliczności, nie będzie miało dziur i nie znajdą się na to, nasze przysłowiowe „kruczki prawne”!?
Pieniądze od zawsze były, są i będą obecne w naszym życiu, jednak wielu nie zdaje sobie sprawy z tego, jak ciężko czasem trzeba pracować, aby je mieć. Ich wartość jest również zróżnicowana w zależności od kraju, sytuacji, czy czasu, w jakim je posiadamy. Ostatnimi laty w życiu mieliśmy okazję drastycznie się o tym przekonać. Pieniądze nie zawsze są warte tyle samo, bo epidemia covid, a następnie wybuch wojny na Ukrainie, w niezwykle dosadny sposób zweryfikował nasze oszczędności. Inflacja, która gnała bez opamiętania, za każdym razem zmniejszając nasze zasoby finansowe i zarobki – w stosunku do nowych, szokujących cen, pojawiających się w sklepach. To właśnie czynniki ekonomiczne mają ogromny wpływ na wartość pieniądza, którą należy tłumaczyć dziecku, już od najmłodszych lat. A ten tytuł może nam to w znacznym stopniu ułatwić.
Nie jest to temat łatwy, niemniej jednak forma, w jakiej został ujęty przez autora, pozwala go zrozumieć nawet laikowi. Dlatego „Mrówka gotówka” jest niezwykle ważnym tematem, który cały czas jest obecny w naszym życiu. Dodatkowo czytanie książki umilają nam wspaniałe ilustracje, które cieszą oko czytelnika i zachwycają zarazem. Piękne wydana książka, obok której nie można przejść obojętnie.
Jest to idealny tytuł dla najmłodszych czytelników, którym przed snem jeszcze bajki czytają rodzice, jak również dla tych nieco starszych, a może szczególnie dla nich! To właśnie oni są w wieku, kiedy ta wiedza zaczyna być im potrzebna, a tutaj mają wszystko przedstawiony w niezwykle przejrzysty i bardzo przyjemny sposób!
Pieniądze w życiu każdego prędzej czy później zaczną się pojawiać, dlatego dobrze jest przygotować swoje dziecko, na to, czego mogą się w życiu spodziewać, jakie niespodzianki mogą na nich czyhać oraz jak powinniśmy sobie w życiu z pieniędzmi radzić!
Ja ze swojej strony ten tytuł bardzo serdecznie polecam! Nam bardzo przypadł do gustu!

„Mrówka gotówka” Grzegorz Tutas to już kolejna wspaniała książka dla dzieci, którą miałam przyjemność czytać, a porusza niezwykle ważny temat, w który należy odpowiednio wprowadzić najmłodszych obywateli, którym są pieniądze.
Tym razem mamy możliwość odwiedzenia Królestwa Mrówek, w którym nastała zmiana rządów. Tym razem na czele całego królestwa stanie PracoWitek, którego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to